niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział II.

- "(...) So put on your best boys, and I'll wear my pearls..."- skończyłam śpiewać i zobaczyłam łzy w oczach praktycznie wszystkich zgromadzonych.- Ejjjj ludzie nie płaczcie, bo ja też zaraz zacznę.
- No przepraszam, ale ty wybrałaś sobie taką piosenkę- powiedziała z wyrzutem Dagmara. 
- To zaśpiewaj coś przy czym się dobrze zabawimy, hmm?
- Dawaj ten zasrany mikrofon- wyrwała mi go.- Wiedziałam, że mnie do tego zmusi, no kurna wiedziałam!- rzuciła jeszcze pod nosem, ale tak abym usłyszała.
- Też Cię kocham Daguś!
Weszła na scenę, podeszła do DJa Gumy i szepnęła mu coś na ucho, a on uśmiechnął się szyderczo. Zaczął szukać piosenki o którą poprosiła Daga, bo "zatopił" się w tym czym wybiera się piosenki, a już po chwili z głośników popłynęła melodia tak dobrze nam znanej piosenki. Wszyscy ruszyli na parkiet, włącznie ze mną. 
- Może być?- zapytała po występie.
- Zajebiście było- odpowiedziałam zgodnie z prawdą, bo wszyscy bawili się świetnie.- A teraz na scenę zapraszamy Pana Winiarskiego! 
-Guma, wiesz co włączyć, prawda?- Paweł kiwnął głową, wszyscy inni się zaśmiali, a Michał popatrzył na nas z miną "Are you fucking kidding me?" Zagumny puścił to i Winiar zaczął swoje wokalne popisy..
Po skończonym, jakże udanym występie na scenę wszedł Igła, a potem pewnie inni, bo dalszej części nie widziałam.

- Może pojedziemy do domu, co ty na to?- zapytał mój mąż.
- Jak na lato- szepnęłam mu na ucho i pociągnęłam do wyjścia. Tam czekało na nas auto. Otworzyłam usta, ale zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć Misiek mnie pocałował. Weszliśmy do środka i skierowaliśmy się do mojego miejsca zamieszkania.
Kiedy tylko zamknęłam drzwi Kubi zaczął mnie namiętnie całować. Owinęłam nogi wokół jego bioder i wolnym krokiem, po schodach szliśmy do mojej sypialni. W pokoju Michał ściągnął ze mnie suknię, a ja powolutku, troszkę go denerwując, jego garnitur. A tego co robiliśmy tej nocy, możecie się domyślić. 

Obudziłam się w miarę wypoczęta, obok faceta, którego kocham nad życie.  Nie chcąc go budzić, wyplątałam się z jego uścisku, ubrałam świeżą bieliznę, na to zarzuciłam szlafrok i zeszłam do kuchni, w której siedziała moja rodzicielka. Podeszłam do niej i cmoknęłam w policzek. 
- Cześć córcia, jak się spało?- zapytała, a ja się zaśmiałam.
- Wyśmienicie mamusiu!
- Czyli będę mogła się wnuków spodziewać?- po zadaniu przez nią tego pytania, przez przypadek wylałam na podłogę herbatę. Zajęłam się sprzątaniem, a mama dalej czekała na odpowiedź.
- Nie wiem mamo- spojrzałam na nią.- Się okaże- powiedziałam, po czym obie wybuchłyśmy śmiechem. 
- A co tu tak wesoło?- ohoho teraz tata będzie się pytał jak mi noc minęła.- Córcia jak się...
- Zapytaj mamy.- ryknęłam, cmoknęłam go w policzek i ze śniadaniem dla mnie, Michała i naszych gości.
- Misiek, wstawaj kochanie! Mam śniadanie....
- Śniadanie?- wiedziałam, że zadziała.- Ale czy my nie mamy...
- Nie, bo będzie wywiad. Pójdę obudzić Michała z Dagą i zaraz wracam.
Nasi przyjaciele "mieszkali" sobie w pokoju obok i smacznie spali. 
Ale już nie długo. 
Bo do królestwa mojej siostry wkraczam ja. 
Ze szklanką wody. 
Będą źli. 
Ale wybaczą mi za to, że im śniadanie do łóżka przynoszę.
Wylałam na nich tą wodę.
Obudzili się ze skutkiem natychmiastowym.
- Co ty do cholery jasnej robisz?! 
- Budzę was- wyszczerzyłam się.- Przyniosłam wam śniadanie, leży na komodzie. Smacznego.

Kilka godzin później

- Nie rycz głupolu! Jadę teraz do Spały, ale zobaczymy się już za parę dni w Warszawie na meczu. A potem w Łodzi itd.- powiedział Dziku, a ja się zaśmiałam. Potrafił poprawić człowiekowi humor. Pocałowałam go na pożegnanie i poszłam jeszcze przytulić Winiara. Z Dagą jadę do niej, do Bełchatowa, bo stamtąd bliżej do Wa-wy, także żegnam też rodziców i wsiadam do samochodu.
- Paaaaaaa kochanie... Do piątku!- krzyknęłam przez okno, a mój Michał tylko pomachał, co miało znaczyć, że usłyszał i zrozumiał.

                           ~*~
Ten rozdział do najdłuższych nie należy i reszta także należeć nie będzie. 
Z tego miejsca pozdrawiam Karolinę i Julkę, które nie mogły się doczekać tego oto postu ;D 



2 komentarze:

  1. Super,świetne,cudo ...
    Julka, na następny też już nie możemy się doczekać,nie?

    OdpowiedzUsuń